Czy wciąż mamy kryzys węglowy w Polsce?

W połowie 2022 roku jednym z głównych tematów w Polsce był kryzys węglowy. Rząd nieustannie pracował nad nowymi regulacjami rynku węgla w kraju. W domach ogrzewanych węglem pojawiały się pytania, czy tej zimy również będzie ciepło. Składy węgla świeciły pustkami, a tam, gdzie opał był, jego cena zwalała z nóg. Jak sytuacja wygląda aktualnie? Czy wciąż mamy kryzys węglowy w Polsce?

Kiedy rozpoczął się w Polsce kryzys węglowy?

Kryzys węglowy w Polsce jest procesem długotrwałym i złożonym, który zaczął się już kilka dekad temu, a po prostu w ostatnim czasie jego intensywność się nasiliła. Jesteśmy krajem o bogatych złożach węgla. Surowiec przez wiele lat stanowił podstawę produkcji energii elektrycznej i przemysłu. Jednak przestarzałe i nieefektywne elektrownie powodowały, że sektor węglowy miał trudności z utrzymaniem swojego dotychczasowego statusu. Poza tym zmieniające się podejście do energetyki, ochrony środowiska i walki ze zmianami klimatu wymusiła na naszym kraju działania na rzecz modernizacji elektrowni węglowych i inwestycji w energetykę odnawialną. Zaczęto mówić o konieczności ograniczenia wydobycia węgla i zamykania kopalni. Zmiana modelu energetycznego jest jednak procesem długotrwałym i wymagającym dużych nakładów finansowych.

Embargo na rosyjski surowiec

Węgiel to nadal jeden z podstawowych surowców energetycznych wykorzystywanych w Polsce. Przypomnijmy, że przed wojną na Ukrainie, Polska importowała z Rosji około 9 mln ton węgla rocznie. Nałożenie embarga na rosyjski surowiec zmusiło rząd do negocjowania dostaw węgla opałowego i energetycznego z innych kierunków. Rozpoczęciu sezonu grzewczego towarzyszyło mnóstwo obaw, nie tylko o nadzwyczajnie wysokie ceny surowca, ale również jego dostateczną ilość.

Węgiel z importu

Wraz z jesienią wzrósł import węgla. Niestety pierwsze opinie na temat sprowadzanego opału nie były pozytywne. Pojawiały się informacje, że węgiel jest słabej jakości i mało kaloryczny, a więc może nie nadawać się jako opał dla gospodarstw domowych. To z kolei generowało obawy, że pomimo działań i obietnic ze strony rządzących, surowca i tak nie wystarczy. Niektórzy specjaliści szacowali, że może zabraknąć do nawet 6 mln ton węgla.

Czy najtrudniejszy czas dla rynku węgla już minął?

Mimo trudnych początków, importowanego węgla na polskim rynku było coraz więcej. Rząd do sprzedaży surowca zaangażował samorządy. Sprowadzanie węgla z kilku kierunków spowodowało, że horrendalne ceny węgla zaczęły spadać. Odczuli to zarówno odbiorcy indywidualni, jak i energetyka zawodowa i ciepłownictwo. Dziś węgiel jest dostępny, a jego aktualna cena w Polsce jest najniższa od sierpnia 2022. Czy najgorsze już za nami? Tu zdania są podzielone. Niektórzy uważają, że najtrudniejszy czas dla rynku węgla już minął. W innych wypowiedziach pojawiają się informacje, że sytuacja międzynarodowa jest bardzo dynamiczna, a stabilizacja na rynku węgla jest tylko pozorna. Głównym problemem jest to, że importowany węgiel wymaga sortowania i że tylko około jedna piąta z tego, co otrzymujemy, nadaje się dla gospodarstw domowych. Niewykluczone, że kryzys węglowy powróci w kolejnym sezonie grzewczym. Może więc należy zastanowić się, czy warto teraz kupić węgiel na zapas.