Najwięksi importerzy energii na świecie są na granicy kryzysu energetycznego. Ogromny wzrost cen węgla może doprowadzić do niedoborów w zaopatrzeniu elektrowni. Od kilku dni w północno- wschodnich Chinach trwają przerwy w dostawach prądu, zakłócając prace fabryk oraz życie mieszkańców. Według ekspertów kryzys może potrwać całą zimę, a sam spadek zapotrzebowania nie rozwiąże problemu.

Blackout w Chinach jest faktem

Chińska Państwowa Komisja Rozwoju i Reform zobowiązała się zobligować władze do rzetelnej kontroli zużycia węgla oraz jego zapasów w elektrowniach. Do zawrotnego ożywienia gospodarki po kryzysie wywołanym pandemią potrzebne jest coraz więcej energii elektrycznej. Wzrost produkcji prądu dostrzegalny jest szczególnie w elektrowniach węglowych, gdzie wydobycie nie nadąża za popytem. Konsekwencją jest gwałtowna podwyżka cen i spadek dostępności.

Utrudnienia dla fabryk i mieszkańców

Przerwy w dostawach prądu dotknęły chińskie fabryki, które chwilowo musiały wstrzymać produkcję, wśród nich znalazły się Tesla czy Apple. Niestety następstwo spadku energii dało się we znaki również mieszkańcom. Doświadczyli utrudnień w wykonywaniu codziennych czynności, musieli zaakceptować np. niedziałające windy, brak prądu w mieszkaniach i sklepach czy brak sygnalizacji świetlnej. Niepokój dotyczy również prawidłowych działań sieci ciepłowniczej oraz wodociągowej.

W obawie, że w domach zgaśnie światło lub zabraknie wody, pełni niepokoju mieszkańcy wywierają nacisk na władze do zwiększenia sortymentu węgla. Firmy energetyczne zacięcie zwracają się z apelem zwiększenia podaży. Powagę problemów z niedoborami węgla potwierdza fakt, że tak wiele chińskich instytucji oraz wysokiej rangi urzędników walczy z jego rozwiązaniem.

W ostatnich latach problem nie wydawał się tak globalny

Sytuacja nie jest nowa, powtarza się co roku w okresie jesienno- zimowym, gdy rośnie zapotrzebowanie na prąd. Aczkolwiek w ostatnich latach problem nie wydawał się tak globalny, nie pojawiał się tak wcześnie oraz nie wpływał na życie mieszkańców. Chiński kryzys zwiastuje sporym konsekwencjom globalnym. Tylko w tym roku ceny węgla energetycznego w Chinach wzrosły o ponad 50%.

Ceny węgla oraz gazu są rezultatem zwiększonego popytu na całym świecie.

Oprócz tego, że wydobycie nie nadąża za popytem, działania ograniczają zaostrzone normy środowiskowe i pracownicze oraz redukcje finansowe. W miarę możliwości robione są rezerwy surowca na zimę. Braków nie wypełnia jednak dystrybucja z zagranicy. Zatory w portach, zwiększona cena transportu oraz niewłaściwe zjawiska atmosferyczne komplikują zakupy.

Drastyczny skok związany jest z rekordowymi cenami gazu, wzrostem zapotrzebowania na energię z węgla oraz ograniczoną dostępnością surowca. Jak to się przekłada na sytuację w Polsce? Szef Polskiej Grupy Energetycznej przekazał dość optymistyczne oświadczenie, w którym informuje o zatwierdzeniu cen dla ich elektrowni na przyszły rok. Jednocześnie nie przewiduje tak drastycznych podwyżek.

Aczkolwiek według ekspertów kryzys w Chinach może odbić się globalną czkawką.